Rozmowa z laureatem 24. edycji Nagrody Jana Baptysty Quadro, architektem Przemysławem Woźnym

„Myślę, że podstawowym zadaniem architekta jest uszanowanie kontekstu” - mówi Przemysław Woźny z Pracowni J.P. Woźny, autor projektu ekspozycji reliktów Palatium Mieszka I, laureat 24. edycji Nagrody Prezydenta Miasta Poznania im. Jana Baptysty Quadro.

Czym było palatium Mieszka I? Dlaczego przywrócenie pamięci o tym miejscu jest istotne dla Poznania? 

Palatium wraz z przyległą kaplicą tworzyło zespół pałacowo-sakralny pierwszych Piastów. Tutaj podejmowane były najważniejsze decyzje dla ówczesnej państwowości. Przyjęcie chrześcijaństwa  przez Mieszka I włączyło te ziemie do kultury zachodniej. Jednak zbyt mało się o tym mówi i pisze. Sądzę że potrzeba więcej działań by należycie przybliżyć to miejsce i jego historię. Ostrów Tumski jest fantastyczny, wiele się ostatnio zmieniło, ale nadal wymaga nieustannych zabiegów promocyjnych, również poza skalę miasta.

Jakie trudności wynikają dla architekta z pracy nad obiektem zabytkowym?

Myślę, że podstawowym zadaniem architekta jest uszanowanie kontekstu. Zaprojektowanie obiektu w pustej przestrzeni pozwala na pełną swobodę. W przypadku obiektów zabytkowych należy brać pod uwagę to co zastaliśmy i starać się to w miarę możliwości uszlachetnić, dopełnić.  Podczas prac nad Palatium musieliśmy uważać, aby nie naruszyć istniejących artefaktów, które zalegają 1,2 -1,7 m pod powierzchnią terenu. Kolejnym problemem było uszczelnienie styku kościoła z naszą strukturą tak, by woda opadowa nie zalewała zabytkowych fundamentów. Jeśli chodzi o trudności, to wielkim wyzwaniem był inny nasz projekt - Centrum Aktywizacji Społecznej „Tlenownia” w Czempiniu. Tutaj zastaliśmy ruiny i zachowując dużą część tkanki zabytkowej stworzyliśmy obiekt łączący współczesne elementy z zastaną tkanką historyczną.

Jak przebiegał proces projektowy?

Miasto ogłosiło w 2015 roku przetarg na projekt ekspozycji śladów Palatium. Wykonaliśmy kilka koncepcji. Wybrana została instalacja ze szkła, podświetlona wewnętrznym źródłem światła. Następnie powstał projekt, który uzyskał pozwolenie na budowę. Po trzech latach Miasto zwróciło się do nas z prośbą o aktualizację pozwolenia na budowę. Poszukiwaliśmy wykonawców elementów szklanych i ostatecznie trafiliśmy na firmę Archiglass. To był strzał w dziesiątkę.

Czy wpisanie się w istniejącą zabudowę Ostrowa Tumskiego było dla Pana dużym wyzwaniem?

Nasza struktura nie ingeruje w otaczającą przestrzeń, nie stanowi konkurencji dla kościoła.  Udało się uporządkować teren, zlikwidować ogrodzenia i garaże, które ograniczały możliwość swobodnego obejścia budynków przez zwiedzających. Powstała czysta oś widokowa od strony Warty w kierunku katedry jako istotny element urbanistyczny. Równie ważnym rozwiązaniem projektowym było zastosowanie w układzie posadzek oryginalnych materiałów, jakie istnieją na Ostrowie Tumskim, czyli kamień polny i płyty granitowe.  

Dlaczego zdecydował się Pan akurat na taką formę wyrazu? Czy rozważał Pan inne rozwiązania i materiały?

Otrzymaliśmy od zleceniodawcy archeologiczne wyniki badań Palatium i to one jednoznacznie określiły zarys naszej struktury. Wprowadziliśmy małe korekty w obrysie murów, wynikające z konieczności dostosowania się do wejścia do kościoła i dojścia do „tronu”. W kilku poprzednich  koncepcjach proponowaliśmy użycie zieleni, stali cortenowskiej, czy blachy polerowanej, odbijającej elementy otoczenia. Jednak szklany mur imitujący strukturę odkopanych fundamentów pałacowych wydał się nam zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem.

Do realizacji rozwiązania z użyciem szkła zaprosił Pan pracownię Archiglass z Wrocławia. Co zdecydowało o tym wyborze? Jak przebiegała Wasza współpraca?

Jak wcześniej wspominałem, poszukiwaliśmy ludzi, którzy tworzą szkło artystyczne. Znaleźliśmy w internecie firmę Archiglass. Zaintrygowały nas ich  prace w szkle. Skontaktowaliśmy się z właścicielami firmy, przedyskutowaliśmy temat i prace ruszyły. To doskonali fachowcy, bardzo twórczy, otwarci na wszelkie wyzwania, pracowici, a przede wszystkimi bardzo sympatyczni. Współpraca przebiegała bez zarzutu.

Nagroda Quadro to nie jedyne wyróżnienie, jakie otrzymała ekspozycja reliktów palatium. Jak zareagował Pan na zwycięstwo w kategorii „Liturgical” konkursu CODAawards oraz uplasowanie się w TOP 5 najlepszych przestrzeni publicznych w Polsce w konkursie Property Design Awards?

Jesteśmy bardzo mile zaskoczeni takimi sukcesami. W końcu nieczęsto autorzy realizacji są docenieni w tylu kategoriach. Cieszy nas zarówno uznanie profesjonalistów, jak i publiczności. Zwycięstwo w kategorii „Liturgical” w konkursie CODAwords przywędrowało aż zza oceanu, z Denver. Dla nas to duże wyróżnienie i radość. Z kolei TOP 5 w kategorii najlepszych przestrzeni publicznych w Polsce w konkursie Property Design Awards pokazało, że publiczność jest wyczulona na ład i estetykę otoczenia. Najświeższa wiadomość to Grand Prix w konkursie NAWW 2022 za obiekt Tlenowni w Czempiniu.

Teraz, gdy trochę ochłonęliśmy z tych wielkich wrażeń, czas zabrać się za nowe wyzwania.